poniedziałek, 14 maja 2012

Krokieciki Mamusi Moniki...:) 


    Dzisiaj pragnę zaproponować nasze kochane i niejednokrotnie uwielbiane krokiety. Moje dzisiaj z racji iż w kuchni zalegały już pieczarki i prosiły się o przetworzenie, na obiad w roli głównej Krokiety z pieczarkami i sosem ala tzatziki. 
   Córcia dzisiaj poszła pierwszy raz od zabiegu do przedszkola...oj działo się :( Zawsze wtedy serce mi pęka i mam ochotę wziąć ją z powrotem do domku. Wiem, wiem to nienajlepszy pomysł...krótkie i stanowcze cięcia są najlepsze....ale i najtrudniejsze:( 
  Teraz czekam aż będę mogła iść odebrać mojego Szkraba i uraczyć ją jej ulubionym daniem...:) 
  A dzisiaj może zaliczymy jeszcze jakiś basen....z uporem maniaka cały czas staram się walczyc z kaloriami...może zupełnie nie słusznie..:) ja tu gadu-gadu a może raczej pisu-pisu a przepis czeka:) 


Krokiety z pieczarkami i sosem :

Na farsz:
pół kilo białych pieczarek
1 duża cebula
2 łyżki masła 
wegeta i magii

Pieczarki zetrzeć na grubych oczkach tarki i wraz z pokrojoną w kosteczkę cebulką udusić na masełku. Doprowadzić do wyparowania wody i przyprawić do smaku...:) 

Na naleśniki:
Ile kobiet tyle przepisów na naleśniki, więc tutaj kwestię gustu i upodobań zostawiam Wam moje Drogie. 
Ja na naleśniki na słono używam:

pół litra mleka 
szklanka wody
2 jajka
wegeta dla smaku
odrobinę proszku do pieczenia
mąka

Wszystkie składniki wymieszać a mąkę dodawać stopniowo, aż do uzyskania gęstego ciasta. Nie może oczywiście być zbyt gęste ale ja osobiście naleśników na bardzo wodnym cieście nie lubię...:)

Na sos ala tzatziki:

dwa jogurty naturalne ( greckie jednak pasują znacznie lepiej)
pół startego zielonego ogórka
wgeta
4 ząbki czosnku bądź czosnek granulowany 

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i doprawiać wedle własnego gustu. W końcu kazdy ma własne smaki i ochotki...:) Taki banalne składniki a dają rewelacyjne efekty. 


Jak już upieczemy swoje naleśniczki to zapełniamy je farszem, obtaczamy w panierce i smażymy na oleju aż do zarumienienia. Jak dla mnie niebo w gębie...:)  


Zapraszam serdecznie do próbowania...:)  




Pozdrawiam Grusia


niedziela, 13 maja 2012

Witam serdecznie w moim małym, nowym świecie...:) Zawsze marzyłam, żeby założyć kulinarnego Bloga:)
Nie uważam, się za mistrza noża i widelca ale kocham gotować...:)
  W złe dni zamykam się w kuchni i tworze i tworze ...gotowanie bądź pieczenie sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech a ja staję się radośniejsza. Dzisiaj tylko się z Wami witam ale obiecuję, systematyczną i smaczną pracę...:) Czasami zapewne odniosę sukcesy a czasami porażki ..jednak chciałabym abyście Wy moi kochani towarzyszyli i w tej przygodzie abym mogła się z Wami dzielić nie tylko przepisami ale i myślami. Pozdrawiam serdecznie Grusia